środa, 21 października 2015

Kopytka

Przepis na kopytka zna chyba większość ludzi mających do czynienia z polską, tradycyjną kuchnią.


Jest to uniwersalna propozycja na obiad.
Możemy je jako samodzielne danie z sosem lub skwarkami, 
ale też są dobrym dodatkiem do gulaszu czy pieczeni. 
Ja lubię też dodawać do nich buraczki. A część rodzinki lubi podsmażyć sobie wieczorem nadwyżkę z obiadu ;)


Strzeżcie się przed ciepłymi ziemniakami! I długim zagniataniem ciasta.
Pierwszy raz robiłam kopytka, ze świeżo ugotowanych ziemniaków i wciągnęły mi strasznie dużo mąki :/ ale i tak wyszły pycha :D

Składniki: (na ok. 6 porcji)
  • 1 kg ugotowanych, zgniecionych, ostygniętych (!) ziemniaków (np. z "wczoraj")
  • ok. 2 szklanek mąki + do posypania stolnicy
  • 1 jajko
 Ziemniaki ugotować, poczekać przynajmniej kilka godzin aż wystygną, (na tą porę roku niezłym pomysłem jest wystawianie garnka za okno) i zgnieść. Jak w przypadku klusek śląskich można wyciągnąć na wierzch 1/4 ziemniaków i w to miejsce wsypać mąkę, jednak powinno to być ok. 2 szklanek. Dodać jajko i szybko zagnieść ciasto. Będzie gotowe gdy nie będzie kleiło się do rąk.  Ja podzieliłam sobie ciasto na 8 części. Z każdej cząstki rolujemy wałeczki grubości ok. 3 cm, lekko spłaszczamy i kroimy na skos. Do wrzącej, osolonej wody wrzucamy kopytka partiami. Na początku mieszamy żeby nie przykleiły się do siebie i dna, potem czekamy ok. 2-3 min od wypłynięcia. Podajemy prosto z wody, smacznego ;)

Kopytka oczywiście bardzo dobrze znoszą mrożenie. Aby się nie skleiły mrożę je najpierw krótko na talerzu wysypanym mąką. Potem można swobodnie trzymać je razem w jednej reklamówce.















1 komentarz: