piątek, 5 czerwca 2015

Ciasto z mikrofalówki - opłaca się?

Jakoś za czasów gimnazjum, może ze 3-4 lata temu często oglądałam Demotywatory. I tam znalazłam przepis na kakaowe ciasto z mikrofalówki w 5 min.


Ostatnio Delecta zaczęła produkować różne smaki takich ciast, a że dostałam od mamusi, to mogę się wypowiedzieć wrażeniami tu. Wpis nie jest sponsorowany przez tą firmę! ;)

Ideologia "Łatwego ciacha" Delecty polega na tym żeby wymieszać proszek z wodą, podgrzać w mikrofalówce nawet w przerwie w pracy i zjeść coś słodkiego. Koszt - ok. 2zł.

Ale czy takie ciasta w mikrofali faktycznie się upieką?
Coś tam wychodzi i jeśli naprawdę nie mamy nic innego słodkiego to będzie całkiem ok. W moim przepisie czekoladowym zawsze po wyjęciu z mikrofali zmniejszało swoją objętość. Z Delektą jest podobnie, najlepszy efekt był z piernikiem.

Miałam 4 smaki "Łatwych ciach" Delecty:
- karmelowy
- czekoladowy
- piernik
- jasne z kawałkami czekolady
Na kartonie miałam wskazówkę żeby dodać banana do surowego ciasta i tak podgrzać. Zrobiłam tak z jasnym i.. no smakowało jak surowe bo przecież bananowa paćka się nie upiecze.

Jak wrażenia?
Wszystkie proszki ładnie pachną czym tam powinny. Po upieczeniu najsilniej pachniał piernik (mikrofalówka ze 2 dni jeszcze zapach trzymała ;D). Karmelu się obawiałam w smaku, ale.. w ogóle go nie czuć. O jasnym się nie wypowiem bo bananowe ;p Ogólnie to sama z siebie bym ich więcej nie kupiła, bo niby wychodzą ciastowate ale takie nijakie moim zdaniem.

Nie mam zdjęć jasnego i karmelowego, ale karmel gdy otworzyłam drzwiczki tak fajnie opadł ;D Normalnie o połowę na moich oczach. Czyhałam na to przy czekoladzie, ale po otworzeniu mikrofali było już "opadnięte". (ostatnia fotka to całość z kubeczka)

 
 
 
Piernik mnie zaskoczył bo zajął cały kubeczek i nie opadał nawet po wyciągnięciu, po naciśnięciu łyżeczką obniżył się o 1-2 cm ;) 

 

A teraz jeszcze przepis z Demotywatorów. Może uznacie jak ja że nie opłaca się dla takiej ilości dawać tyle składników, ale próbować można ;) Ja lubię takie eksperymenty.

5 komentarzy:

  1. Ja niestety milych wrazen smakowych ztymi cudami nie mam :) nie zasmakowały mi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi te chemiczne też nie bardzo, a jak robiłam samemu to teraz już wolę muffinki zrobić ;D

      Usuń
  2. Kiedyś, robiąc nocne zakupy po całym dniu w pracy, przy kasie kasjerki zaczęły dyskutować na temat tych ciast. W końcu i ja się odezwałam - i wtrąciłam, że słyszałam o tym, że można coś w tym stylu zrobić samemu. Mina kasjerki-fanki Łatwych Ciach zmiotła mnie z powierzchni ziemi :P Dostałam w odpowiedzi soczyste "TO NIE WYJDZIE TAKIE PYSZNE" i zapadła niezręczna cisza. Sama nie próbowałam tych ciast, jestem chyba za bardzo przywiązana do tradycji, a jak chcę coś słodkiego - to kupuję czekoladę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy to nie jest sama chemia? Moim zdaniem lepiej coś upichcić samemu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama, sama. Moim zdaniem też lepiej dlatego jeśli już miałabym wybierać to wolę zrobić z tego przepisu z Demotywatorów. Ostatnio wyszłam z założenia że na szybkie, słodkie przekąski dobre są muffinki ;)

      Usuń