wtorek, 14 kwietnia 2020

Chleb pszenny z keksówki na zakwasie

Gdy już zakwas mamy gotowy warto wypróbować przepisy na pieczywo na nim.
Możemy piec bułki, bagietki, pizzę, ale oczywiście i chleb.
Wszystko nabiera innego smaku, bardziej kwaskowatego.
Dodatkowo miąższ dłużej jest wilgotny, więc dłużej możemy przechowywać nasze wypieki.


Tak prezentuje się mój pierwszy chlebek na zakwasie.
Pomimo braku cierpliwości i włożenia go do piekarnika zanim wyrósł do brzegów blaszki wyszedł smaczny i porowaty w środku.
Piec pieczywo uczę się z tej grupy na Facebooku i tam znalazłam poniższy przepis,

Składniki:
  • 250g aktywnego (dokarmionego kilka godzin wcześniej i ciepłego) zakwasu - przepis
  • 400 g mąki pszennej
  • 325 ml ciepłej wody
  • czubata łyżeczka soli
  • dodatkowo ziarna jeśli chcemy
Używałam miksera z hakami. Jeśli ktoś nie posiada może składniki wymieszać łyżką i krótko wyrobić rękoma, ale ciasto jest dość mokre i będzie się przyklejać ;) Osobiście przestanę posypywać wypieki ziarnami, bo strasznie się rozsypują po upieczeniu. Lepiej dawać je do środka ciasta.

Wyrabiamy ciasto około 5 min mikserem z hakami. Odstawiamy do odpoczęcia około pół godziny w temperaturze pokojowej i znów wyrabiamy mikserem około 5 min. Blaszkę wykładamy papierem do pieczenia i przekładamy ciasto. Zostawiamy aż wyrośnie prawie do brzegów formy, przynajmniej 2 godziny, ale może trwać to i 4 ;) 
Można włożyć blaszkę do ciepłego piekarnika aby szybciej wyrastało. Nagrzewamy piekarnik do ok. 40 stopni i wyłączamy, wtedy wkładamy ciasto i czekamy.
Górę ciasta zwilżamy dłonią lub pędzlem. Możemy użyć wody, możemy oliwy. Żeby uzyskać pęknięcia w miejscu przez nas wybranym możemy naciąć ciasto żyletką w kilku miejscach. Jeśli chcemy na wierzchu mieć nasionka posypujemy chleb i lekko dogniatamy je dłonią. 
Piekarnik nagrzewamy do 250 stopni, wkładamy chleb i zmniejszamy temperaturę do 200 stopni. Pieczemy około 50 minut. Wyłączamy piekarnik i zostawiamy w nim chleb na 5 minut. Po tym czasie wyjmujemy chleb z blaszki na kratkę do studzenia. Można próbować już oderwać papier.
Kroimy przynajmniej godzinę po wyjęciu, ale najlepiej gdy ostygnie całkowicie.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz